sobota, 4 lutego 2012

Niech nas wyzwoli prawda


„Dziś nie ma rodziny, w której nie dyskutowano by o tym dramacie” – mówi elokwentny dziennikarz w transmisji na żywo z Sosnowca. „Wszyscy się zastanawiamy ciągle nad tym, co stało się w tym domu” – dzieli się swoimi troskami starsza pani do podsuniętego jej mikrofonu. Jakoś czuję się wyalienowany z tych „wszystkich”. Moja rodzina, zarówno ta według ciała, jak i ta duchowa, nie dyskutuje o dramacie małej Madzi. Dlaczego? Przyczyn można by określić wiele, ale najkrócej zamknąć wszystkie w jednej – to wiara w Jezusa Chrystusa.
Myśląc o sieci kłamstwa i strachu, w którą zaplątała się mama nieszczęśliwego dziecka nie mogę nie przypominać sobie wersetu z ewangelii Jana: - I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. [J 8:32]. Zamiast roztrząsać w nieskończoność szczegóły dramatu z Sosnowca warto lepiej pomyśleć czego możemy się z niego nauczyć. Prawda wyzwala, choć często to sporo kosztuje. Misternie zbudowana sieć kłamstw daje iluzję, że można się w niej bezpiecznie ukryć. Iluzję, która rozwieje się prędzej czy później. W sumie lepiej żeby wszystkie iluzje naszych kłamstw rozwiały się tutaj, dopóki żyjemy, choć zapłacimy w najlepszym wypadku ogromnym wstydem. Wtedy jest jeszcze szansa na upamiętanie. Potem będzie za późno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz