wtorek, 4 grudnia 2012

Jak wytrwać w ogniu krytyki?

Jaka jest reakcja naszego starego człowieka na krytykę jego poczynań? Oczywiście po pierwsze oburzenie, po drugie niechęć do jej autora, po trzecie złość i próba kontrargumentacji. Jak śmiesz mnie krytykować?! (1). Nie mam o czym więcej z tobą rozmawiać (2). Co za człowiek, nie będę tego znosił (3). Jestem najlepszy, wszystko robię dobrze! A ty co? (4).
Bardzo poruszała mnie ostatnio reakcja Mojżesza na agresywną krytykę ze strony Izraelitów, cierpiących szykany z rąk nadzorców faraona, nakładających na nich ciężary ponad siły. Faraon w reakcji na wezwanie Mojżesza by wypuścił Izraelitów z Egiptu, postanowił tak im „dołożyć”, żeby im się „odechciało głupot”.
Gdy wychodzili od faraona i natknęli się na Mojżesza i Aarona, którzy stali, oczekując ich, rzekli do nich: Niech wejrzy Pan na was i osądzi, żeście nas tak zohydzili u faraona i jego sług. Włożyliście do ręki ich miecz, aby nas zabili. Wtedy Mojżesz zwrócił się ponownie do Pana, mówiąc: Panie! Dlaczego wyrządziłeś zło temu ludowi? Dlaczego mnie tu posłałeś? Wszak od tej chwili, gdy poszedłem do faraona, aby mówić w imieniu twoim, gorzej postępuje z tym ludem, Ty zaś nie wyratowałeś ludu swego. (Wyjścia 5:20-23)
Co za reakcja Mojżesza! Zamiast „odszczekiwać się”, wdawać w polemikę i argumentować, że chciał dobrze i pełnił cały czas posłusznie wolę Boga on nic nie odpowiedział, za to zwrócił się do Pana! I to nie po to, by użalać się nad sobą i skarżyć się jak to niesprawiedliwie został potraktowany, ale po to, by wstawiać się za tymi, którzy go krytykowali! Miał przecież wszelkie przesłanki ku temu, żeby chcieć wytłumaczyć Izaelitom, że to „on ma rację” (no bo w końcu miał).
Wydaje mi się, że sedno leży w tym, że Mojżesz nie zwracał w ogóle uwagi na własne ambicje i własne „ja”. Oburzamy się na krytykę tak naprawdę dlatego, że godzi ona w nas, w pozytywny, wspaniały obraz własnej osoby, jaki pielęgnujemy w sobie. Człowiek prawdziwie narodzony na nowo nie ma już w sobie tego obrazu. Ma obraz Chrystusa, któremu jako jedynemu przyznał wszelką, całkowitą rację.
Biblia w bardzo wielu miejscach zwraca uwagę na to, że dobrze jest czekać w milczeniu na Pana (patrz Treny 3:26). Zdaj się w milczeniu na Pana i złóż w nim nadzieję. Nie gniewaj się na tego, któremu się szczęści, Na człowieka, który knuje złe zamiary! (Psalm 37:7). Jak nie otwierać niepotrzebnie swoich ust? Chyba już na to odpowiedziałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz