Zawsze intrygowała mnie postawa Jezusa, który nie odpowiadał
na fałszywe oskarżenia, wysuwane przeciwko niemu.
Mar 14:60–61 - Wówczas wystąpił arcykapłan na środek i
zapytał Jezusa, mówiąc: Nic nie odpowiadasz na to, co ci świadczą przeciwko
tobie? On zaś milczał i nic nie odpowiedział.
Mar 15:4–5 - Piłat zapytał go znowu: Nic nie odpowiadasz?
Patrz, o jak wiele rzeczy cię oskarżają. Lecz Jezus już nic nie odpowiedział,
tak iż się Piłat dziwił.
Chyba wszyscy byliśmy kiedyś niesłusznie o coś oskarżani i
wiemy jak trudno takie rzeczy znosić. W powszechnym rozumieniu milczenie świadczyć
może nawet wówczas o przyznaniu się do winy! Jak wiele trzeba mieć wiary, jak
żywą i głęboką społeczność z Bogiem by każdą cząstką siebie, w każdej sekundzie
wiedzieć, że tylko On jest moim sędzią i że powinno mi zależeć tylko na Jego
opinii o mnie. Wszystko inne zasługuje tylko na zbycie milczeniem.
Jezus znał serca tych, którzy oczekiwali od Niego obrony,
wiedział, że tak naprawdę nie zamierzają Go słuchać ani tym bardziej przejmować
się tym co mówi. Dlatego –jak wierzę– nie wdawał się w niepotrzebne dyskusje.
Ostatnio
poruszyły mnie psalmy 38 i 39, w których mowa jest także o takiej postawie:
Ps
38:14–15 - Lecz ja, jak
człowiek głuchy, nie słyszę I jestem jak niemy, który nie otwiera ust swoich. Stałem się jak mąż, który
nie słyszy I który nie ma odpowiedzi w ustach swoich.
Ps 39:9–10 - Ratuj mnie od
wszelkich występków moich! Nie wystawiaj mnie na zniewagę nikczemnika!
Zamilkłem, nie otwieram ust swoich, Bo Ty to uczyniłeś.
Jako chrześcijanie wezwani
jesteśmy do naśladowania naszego Pana. Takie milczenie w obliczu zniewag to
chyba jedna z najtrudniejszych prób. W czasie świąt oglądałem filmy o Janie
Husie i Williamie Tyndale’u. Ci mężowie Boży, żyjący wiarą, tak blisko Jezusa,
kiedy stawali przed rzymskimi kościelnymi sądami i trybunałami nie byli w
stanie zamykać swoich ust, starali się bronić. Nawet oni do ostatniej chwili
mieli złudzenia, że udowodnią, iż mają rację. Że zarzuty to tylko
nieporozumienie i stek kłamstw. Ale nikt ich nie słuchał – mówili
niepotrzebnie. Jezus miał rację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz