Jak często nadużywamy miłości naszego Pana, wierząc w głębi
serca, że ukarze tylko ewidentne grzechy i występki. Najlepiej te wymienione
literalnie w tzw. dziesięciu przykazaniach. Całą resztę na pewno puści płazem,
przecież jest miłością…
Ale Słowo Boże uczy nas czego innego. Bóg jest ŚWIĘTY i nie
może tolerować niczego, co nie jest święte, czyli nie jest oddzielone od zepsutego
świata. Dziś poruszył mnie bardzo fragment Księgi Sofoniasza, gdzie prorok
głosi Słowo od Boga, potwierdzając, że On ukarze tak samo najgorsze grzechy (jak
bałwochwalstwo), pozorne tylko posłuszeństwo Bogu, jak i „zwykłe” zaniedbania.
Sof 1:4–6 Wyciągnę rękę przeciwko Judzie i przeciwko
wszystkim obywatelom Jeruzalemu, i wytępię z tego miejsca resztki Baala i
imiona wróżbitów wraz z kapłanami, I tych, którzy kłaniają się na dachach
wojsku niebieskiemu, i tych, którzy kłaniając się, przysięgają na Pana, i tych,
którzy przysięgają na Milkoma, Którzy odstępują od Pana i którzy nie szukają
Pana ani się o niego nie pytają.
A więc wystarczy nie szukać gorliwie Pana by zostać wytępionym!
Czy zdaję sobie z tego sprawę? Dzisiaj bardzo chcę wyryć to sobie głęboko w
sercu. Pytanie, jak będzie jutro…
W następnym fragmencie Bóg mówi także o tym, że wystarczy
pycha, niepotrzebna pewność siebie i wywyższanie się by zostać ukaranym.
Sof 1:8–9 A w dzień ofiary Pana tak się stanie: Ukarzę
książęta i synów królewskich, i wszystkich, którzy ubierają się w strój cudzoziemski,
Ukarzę wszystkich, którzy pewnie przekraczają próg pałacu, którzy napełniają
dom swojego Pana przemocą i oszustwem.
Dzięki Panu, że ujawnił nam te swoje wysokie standardy i za
to, że dał nam Ducha Świętego byśmy byli w stanie wypełniać je z Jego pomocą! I
za krew Jezusa Chrystusa, zmywającą nasze winy gdy je wyznajemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz