wtorek, 12 czerwca 2012

Dla każdego jego zakon


Zamieszczam fragment dzisiejszego rozważania z bloga „David Wilkerson Today”. Bardzo mnie poruszył i pragnę się nim podzielić.
Zakon nie jest pomyślany dla człowieka, którego posłuszeństwo wypływa z pragnienia podobania się Bogu. Taki człowiek nie jest skoncentrowany na tym, co jest legalne, a co nielegalne, co jest dozwolone, a co zabronione. On ma tylko jedno kryterium oceny: „Czego pragnie mój Pan?”
Możesz przed nim położyć cały zakon – wszystkie przepisy, regulacje i zakazy – a on powie, „Nie musisz mi mówić, że tego nie wolno. Ja nie zrobię niczego, co by zasmuciło mojego Ojca. Kocham Go! Odrzuciłem ten świat i jego żądze, by iść za Tym, kogo pragnie moje serce.
„Pokaż mi, czego On chce, a nie tylko czego On zabrania. Chcę, by pragnienia Jego serca stały się moim działaniem. Chcę znać Jego myśli i być Mu posłusznym. Oczywiście kocham Jego zakon, ale to jest dla bezbożnych, dla tych, którzy nie poznali intymnej społeczności z Chrystusem. W moim sercu mam inny zakon. To zakon miłości, który mówi „Panie, co mogę dzisiaj zrobić, by się Tobie podobać?”
Taki człowiek nie działa ze strachu przed ogniem piekielnym, ani nawet dla nagrody. Nie potrzebuje proroka, by nim potrząsnął, ani ostrzeżenia o sądzie. Jest zakochany w Jezusie i jego posłuszeństwo Słowu Bożemu jest naturalnym wynikiem tej miłości. Jest to dla niego tak naturalne, jak oddychanie.
by David Wilkerson
[May 19, 1931 - April 27, 2011]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz